Nie wchodząc w meritum protestu, nauczyciele zarzucają, że Państwo źle rozporządza kwestią edukacji w naszym kraju, a sami są dowodem na to, że źle rozporządzają majątkiem placówki, której są częścią.
Który z tych nauczycieli jest w stanie przedstawić rachunek, że wyrzucona kreda została zakupiona z jego własnych środków? Czy jak pielęgniarki kiedy wyjdą na ulicę, to też mają prawo usypać kopiec ze opatrunków wyniesionych ze szpitali?
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/14,114871,21000811.html#MT